Czyli Odżywcza Trójca nowalijek, które moim subiektywnym zdaniem są po prostu przezacne. Pokrzywa – moja faworytka <3 Mówi się na nią „zielona krew”. Jest tak pełna mikro, makro, ultra i hiper elementów, że właściwie jest apteczką i odżywką w jednym. Znużenie? Zmęczenie? Osłabienie fizyczne i psychiczne? Nadpotliwość? Problemy z nerkami? Z wątrobą? Może wrzody? Albo anemia? Włosy wypadają? Pryszcze się robią? Głowa boli? Śledziona niedomaga? ….pij pokrzywę, jedz pokrzywę, czytaj Panią Pokrzywę. Zbiory warto zacząć z końcem kwietnia/początkiem maja. Chociaż Pokrzywa jest tak super, że można zbierać ją cały czas (wystarczy ściąć wysoką roślinkę i poczekać, aż odbiją młode). Wartościowa jest zarówno pokrzywa zwyczajna, jak i żegawka. Przy zbieraniu warto skupić się na wyższych partiach – tam jest najwięcej dobra. Wiem, że parzy – odpowiedzialny za tę przyjemność jest kwas mrówkowy. Może niezbyt to przyjemne, ale za to zdrowe (bolące stawy warto sobie regularnie chłostać pokrzywą). Jak nie da się wytrzymać i te kilka piekących bąbli to życiowy dramat – można złagodzić ten stan polewając oparzone miejsce sokiem z cytryny. W necie jest mnóstwo przepisów na dania z pokrzywy – zupy, zapiekanki, twarożki, pierożki… ja mam tylko dwie uwagi: pokrzywa jest bardzo bogata w żelazo. (a) Wapń blokuje wchłanianie żelaza – dlatego wszelki nabiał z pokrzywą (według mnie) jest mało zasadny. (b) Witamina C wspomaga wchłanianie żelaza –sok z pokrzywy i pomarańczy to do walki z anemią i słabością oręż ostry jak cień mgły. Więc naprawdę warto. Czosnaczek pospolity – przechodziłeś obok niego milion razy, w lesie, w paru, pod płotem. Łatwo go poznać po zapachu. Jeśli rozetrzesz liść, poczujesz delikatny aromat czosnku (i to tyle wspólnego z prawdziwym czosnkiem, wampirów czosnaczek nie odgoni). Ponieważ czosnaczek ma sporo siarki, więc świetnie działa na włosy, skórę i paznokcie. Jest bogaty w witaminę A, witaminę C, żelazo, fosfor i wapń. Liście można dodawać do sałatek, zup, albo położyć po prostu na kanapkę (warto tylko wcześniej przelać je wrzątkiem, nigdy nie wiadomo, jaki pasożyt tam stacjonuje) Podagrycznik – kto ma ogród, ten go nienawidzi. Kto zna jego wartości, ten go kocha. Po ogrodniczemu mówiąc, należy do chwastów, które jak się raz zalęgną, to już się ich nie odlęgnie. Po botanicznemu, należy do rodziny selerowatych (tak jak np. pietruszka albo kolendra). Po zielarskiemu, medycyna ludowa leczyła nim dnę moczanową (podagrę – stąd nazwa) i wszelkie dolegliwości układu moczowego: od stanów zapalnych pęcherza, po kamicę nerkową. Poza tym przynosi ulgę w reumatyzmie i rwie kulszowej. Jest bogaty w witaminy, mikro i makroelementy. Odżywia, oczyszcza, rewitalizuje i fajnie smakuje (ja najbardziej lubię w jajecznicy). foto: pokrzywa: https://s3.eu-central-1.amazonaws.com/pressland-cms/cache/__original__/51/22051147-pokrzywa-zwyczajna-urtica-dioica.jpeg czosnaczek: https://4.bp.blogspot.com/-r_8zVPncJvQ/TdAmGsoVR5I/AAAAAAAAARI/WjsiaMrR6l4/s1600/czosnaczek+3.JPG podagrycznik: https://i1.wp.com/secundum.pl/wp-content/uploads/2016/05/MG_7545.jpg
0 Komentarze
Odpowiedz |
|